niedziela, 17 sierpnia 2014

Nowosolska kultura latem ma sjestę

No nie jest Nowa Sól, jakby chciała, tygrysem kulturalnym. Nie jest. Właściwie od 3 lat nic się nie zmieniło. Jedyną letnią imprezą nadal jest Solanin…

Latem 2011 roku pisałam: "Rozglądam się za plakatami reklamującymi wielkie wakacyjne imprezy kulturalne w Nowej Soli, ale poza III Festiwalem Filmu Solanin, który będzie w sierpniu, nie widzę nic. Gdzie ten tygrys?" 

Zobacz: Nowa Sól tygrysem kulturalnym?

I właściwie gdybym zmieniła tylko rok, wszystko byłoby aktualne, niestety.

Nowa Sól. Ogród Sztuk, 17 sierpnia 2014. Fot. Jolanta Paczkowska

Dobrze widać to na przykładzie programu sierpniowego długiego weekendu. Od lat Nowa Sól, poza wspomnianym Solaninem, nie jest w nim obecna. 

Zobacz: Lubuskie na weekend: 14-17 sierpnia 2014 
  
Jakie wydarzenia kulturalne można zaproponować gościom, którzy latem przyjeżdżają do naszego miasta? Jakie mieszkańcom? W tym seniorom? 


Odeszli z kwitkiem... Nowa Sól. Ogród Sztuk, 17 sierpnia 2014. Fot. Jolanta Paczkowska

Od czasu do czasu słyszy się utyskiwania na niską frekwencję w proponowanych imprezach, gdy już "rok kulturalny" się zacznie.

A dlaczego nikt nie zastanowi się nad tym, kiedy ludzie najchętniej uczestniczyliby w takich? Jesienią? Gdy plucha i z domu wyjść się nie chce? Czy latem, gdy pogoda sama wyprowadza z domu? Kiedy wakacje i do miasta przyjeżdżają turyści. Tymczasem Nowa Sól nie ma nic do zaoferowania, tu trwa sjesta.

Pewnie jak zawsze w tym miejscu usłyszmy sakramentalne – brak pieniędzy. Dziura w budżecie. Ciekawe zatem, chciałoby się zapytać, skąd biorą na to pieniądze inni?

Zobacz: Lub Lubuskie

A może to tylko sprawa gospodarności? Czy rodzina, dysponując niewielkim budżetem, może powiedzieć: - Dobrze, w tym roku pieniądze przeznaczamy na jedzenie, w przyszłym na ubiór, a za trzy lata na kulturę?

Czas nie stoi w miejscu. Seniorzy wiedzą o tym najlepiej. Oni nie mają czasu czekać. Podobnie z dziećmi i młodzieżą. Wiadomo, czym skorupka za młodu… Do udziału w kulturze trzeba wychowywać, wykształcić prawidłowe nawyki. To się nie zrobi samo. A może to tylko sprawa organizacji, chęci? 

Muzeum w remoncie, dom kultury na remont czeka. Biblioteka… ma czas. Nowosolska kultura jak ta baletnica, której przeszkadza rąbek u spódnicy, tłumaczy, że nie ma warunków.

Może warto z pokorą spojrzeć, jak robią to inni? Choćby tylko w Lubuskiem. Bo przykłady, nawet z najmniejszych miejscowości, można mnożyć. Mnóstwo imprez ośrodki kultury organizują latem na dworze, nie trzeba do tego rewelacyjnych warunków. A w naszym pięknym Ogrodzie Sztuk cisza…

No jest nadzieja, że magazyn solny nie zniszczeje, bo słychać, iż po remoncie będzie w nim muzeum, ale jeśli przybędzie jeszcze jeden obiekt, który będzie na garnuszku miejskim, to będzie lepiej? Będzie działo się więcej?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz